- inżynierowie w Japonii budują pociągi unoszące się nad ziemią
- lekarze potrafią dokonać przeszczepu serca
- w kieszeni każdego z nas mieści się małe pudełko umożliwiające nam dostęp do wiedzy całego świata…
Z drugiej strony pomimo tak rozwiniętej technologii, medycyny i tak łatwego dostępu do informacji:
- nigdy w historii nie mieliśmy tak wielu nieszczęśliwych ludzi (Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje, że w 2030 roku depresja stanie się chorobą numer 1 na świecie)
- nigdy tak wiele osób na świecie nie zmagało się otyłością (dziś więcej ludzi umiera z powodu otyłości niż z powodu głodu)
- nigdy na tak szeroką skalę kryzys nie dotykał dzieci i młodzieży (według danych UNICEF z 2020 roku w Polsce, aż 630 tysięcy dzieci wymagało specjalistycznej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej)
Możnaby zadać zatem pytanie co tu jest nie tak?
Co robimy źle?
Dlaczego skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
W tym momencie nie napiszemy Ci, że znamy odpowiedź na te pytania, czy co dokładnie trzeba zrobić, ale Albert Einstein powiedział kiedyś, że:
“Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów”.
Wypadałoby zatem coś zmienić, bo właśnie w takim świecie dorastają dziś nasze dzieci. Pytanie tylko co?
To, co najbardziej zmieniło się przez ostatnie lata i co ma największy wpływ na naszą codzienność to technologia, z której korzystamy.
Smartfony, tablety, laptopy i dostęp do internetu są niemal jak powietrze. Nie da się bez nich żyć. Z tymi pierwszymi spędzamy średnio kilka godzin dziennie. My dorośli używamy tego do pracy i rozrywki, nastolatkowie budują tam swoje relacje, a małym dzieciom trudno będzie wytłumaczyć kiedyś, że istniał świat bez wifi…
Nie zmienimy tego. Nie zatrzymamy, ale też zupełnie nieracjonalnym pomysłem byłoby odcinanie się od technologii, czy odcinanie od niej dzieci.
Technologia, smartfony czy internet są neutralne. Tak jak woda może być źródłem życia i czymś bez czego nie jestesmy w stanie przeżyć, tak woda stająca się wrzątkiem poparzy nas i nasze dzieci, a stająca się niemal lodem sprawi, że w niej zamarzniemy…
Nikt z nas tak naprawdę nie wie jak w perspektywie 10-20 lat dzisiejsze tempo życia i intensywne korzystanie z technologii wpłynie na nas, nasze głowy i głowy naszych dzieci. Wszystko dzieje się tak szybko, że nie mamy jeszcze wystarczającej ilości badań…
A nie raz brakuje nam czasu, by się zatrzymać i zastanowić nad tym wszystkim…
Moglibyśmy zatem powiedzieć zatem: “Zaczekajmy, zobaczymy co się stanie”, ale czy czekanie i nie zmienianie niczego nie jest szaleństwem, o którym pisał Einstein?
Równie dobrze moglibyśmy zadać sobie pytanie “To co się stanie jeśli coś zmienimy?”
Chociaż pytanie to powinno brzmieć zupełnie inaczej …